Ciekawostki
Influencerka zarabia dzięki wzdęciom. Sprzedaje swoje „bąki” w słoiku
Przez
Czego to ludzie nie wymyślą, żeby zarobić parę groszy. Ta influencerka zarabia dzięki wzdęciom. Choć w jej przypadku raczej ciężko mówić o zarobionych „groszach”, bo – jak twierdzi, dzięki nietypowemu biznesowi zarobiła już krocie. Uważa, że znalazła idealny sposób, żeby zarobić jak najwięcej, w jak najkrótszym czasie.
Influencerka zarabia dzięki wzdęciom
Stephanie Matto to celebrytka znana z „90 Day Fiancé” – show, w którym sparowane osoby mają trzy miesiące, żeby się poznać, a potem biorą ślub. Uczestnicy tego typu show często wykorzystują popularność, żeby zarabiać w sieci. Reklamują ubrania, kosmetyki, pasty wybielające i całą listę innych produktów. Ale to, co robi Stephanie, zdecydowanie wymyka się jakimkolwiek zasadom.
Dzięki swojej urodzie i walorom fizycznym z pewnością mogłaby zarabiać krocie jako influencerka, ale Matto wymyśliła inny pomysł na biznes. Kobieta zarabia… dzięki wzdęciom. Sprzedaje swoje „bąki” w słoiku. Obrzydliwe? Owszem, ale 31-latka twierdzi, że dzięki temu pomysłowi zarobiła już krocie.
https://www.instagram.com/p/CWoFEbHJxXV/
Ponad 6 mln wyświetleń na TikToku
Stephanie wcale nie ukrywa się ze swoim pomysłem na biznes. Wręcz przeciwnie – jest z niego dumna.
W tym momencie czuję się, jakbym była Einsteinem słoików z pierdami, bo wymyśliłam idealną formułę, by zarobić jak najwięcej w jak najkrótszym czasie, bez większego wysiłki
– mówi Matto.
Jest popyt, jest podaż. Influencerka twierdzi, że sprzedała do tej pory 175 słoików i zarobiła już niemal 250 tys. dolarów (to ponad 1 mln zł!) Według portalu ladbible.com, paczka ze słoikiem z wiadomą zawartością, to koszt 1400 dolarów (ok. 5700 zł). Ale to nie cena w tej całej historii szokuje najbardziej, bo nie ma przecież żadnego cennika, z którym można by zweryfikować, czy 1400 dolarów to dużo, czy też mało. Zastanawia natomiast, jak to możliwe, że Matto ma jakichkolwiek klientów. I w jakim celu zamawiają te słoiki…
A może influencerka kłamie, żeby zrobiło się o niej głośno? Jeśli tak, to osiągnęła swój cel. Jej filmik na TikToku, w którym opowiada o swoim „biznesie”, obejrzało już ponad 6 mln internautów. Kobieta pokazuje w nim co je, żeby przyspieszyć „produkcję” gazów.
Matto twierdzi, że życie nauczyło ją, by nie odczuwać żadnego wstydu. Cóż, patrząc na jej poczynania trudno nam się z tym nie zgodzić. Ponoć znaleźli się już klienci, którzy chcieliby kupić od influencerki zużytą bieliznę, włosy a nawet… wodę po kąpieli.
/Popularne.pl